poniedziałek, 28 maja 2018

Między Młotem a Kowadłem... - Cisza z bloga Z pola walki.

Dzień dobry!

Szanowne państwo-draństwo pozwoli, że w imieniu swoim, czyli QC, oraz Maniexa przedstawię wam kolejny wywiad przeprowadzony w ramach cyklu Między Młotem, a Kowadłem!


Listę wszystkich opublikowanych do tej pory wywiadów znajdziecie na blogu DansE MacabrE.

Założeniem serii jest przeprowadzenie wywiadów z blogerami skupionymi wokół założonego przez FireAnta serwisu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.


Bohaterem kolejnego odcinka jest Cisza, który od września 2008 roku prowadzi bloga Z pola walki.


Kwestionariusz osobowy...

...osoby rozpytywanej.

Wywiad zaczniemy od szybkiego kwestionariusza osobowego:



Nim przejdziemy do wywiadu drodzy czytelnicy zechcą włączyć sobie wybrany przez Ciszę teledysk.

Wywiad...

...czyli między młotem a kowadłem.

Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? Jak zaczęła się Twoja przygoda z figurkami? W którym to było roku?
Cisza: Dawno, dawno temu, będąc dzieckiem bawiłem sie plastikowymi żołnierzykami (głównie Airfix). Z kolegami rozgrywaliśmy bitwy na "zasadach domowych", czyli wymyślanych naprędce. Pierwsza prawdziwa przygoda z grami to czasy studenckie i dawna edycja "Necromundy" oraz WH 40k. Wargaming historyczny od jakichś 10-11 lat. Zacząłem od Warmaster Ancients i armii Partów w 10mm.
Zaczynałeś od gier bitewnych osadzonych w uniwersum Warhammer 40k, co sprawiło, że zająłeś się grami historycznymi?
Cisza: Przede wszystkim po studiach "posypało się" towarzystwo grające w WH40K, a Necromunda dodatkowo wypadła "z obiegu". Systemy historyczne odkryłem dzięki sklepowi Wargamer. Zaczynałem od gry "pomostowej", przygotowanej przez nieistniejące już Warhammer Historical - Warmaster Ancients. Znana mechanika oraz zainteresowanie historią starożytną zrobiły swoje. Do dziś mam swoją pierwszą historyczną armię Partów w skali 10mm.
Od kiedy prowadzisz bloga i co skłoniło cię do takiej aktywności w sieci?
Cisza: Chciałem pokazać swoje hobby, a przy okazji podszkolić w fotografowaniu modeli. Z biegiem czasu mój blog stał się miejscem przedstawiania również raportów bitewnych, a także skróconego tła historycznego. Staram się aby zainteresować czytelników/czytelniczki nie tylko modelami, ale również historią, przekazać związane z nią ciekawostki oraz informacje, które nie są powszechnie znane.
W szesnastym wieku tak wyglądały debaty Niemców ze Szwajcarami.
Dlaczego zdecydowałeś się na taką platformę blogową i co uważasz za jej największą zaletę?
Cisza: Blogspot był początkowo efektem przypadkowego wyboru. Jest jednak prosty w obsłudze i szybko przyzwyczaiłem się do przygotowania postów oraz zdjęć pod kątem wymagań tej platformy. Największa zaleta to prosty w obsłudze panel użytkownika.
Skąd pomysł na nazwę bloga i co ona oznacza?
Cisza: "Z pola walki" kojarzy się z raportami bitewnymi i w ogóle wargamingiem. Starałem się znaleźć nazwę budzącą proste skojarzenia.
Jak często sprawdzasz licznik odwiedzin? Czy popularność bloga ma dla ciebie znaczenie, jeśli tak to jak promujesz swój blog w sieci?
Cisza: Sprawdzanie licznika nie jest dla mnie bardzo istotne. Statystyki są dla mnie przede wszystkim ciekawe. Miło zobaczyć, że pojawiają się czytelnicy/czytelniczki z kolejnych krajów. Wiem, że mam w miarę stałe grono odbiorców interesujących się przedstawianymi tematami. Czasami wrzucam odnośniki do wpisów na profile w mediach społecznościowych licząc, że zainteresuję znajomych wargamingiem.
W naszym hobby rozmach jest bardzo ważny. Bitwa pod Rawenną 1512, figurki 15mm.
Jaki masz pomysł na bloga? To ma być swego rodzaju pamiętnik, w którym na bieżąco będziesz dokumentował swoją pracę czy planujesz regularne wpisy w określone dni tygodnia? Planujesz jakieś stałe cykle wpisów?
Cisza: Początkowo planowałem regularne uaktualnianie bloga. Niestety każdy plan jest dobry do momentu konfrontacji z rzeczywistością. Czasem trudno pogodzić pracę zawodową oraz społeczną, a także pisanie książki z prowadzeniem bloga. Przyznam szczerze, że gdy mam tylko trochę wolnego czasu wolę poświęcić go na malowanie figurek niż bloga. Staram się jednak aby był on żywy i przynajmniej kilka razy w miesiącu go aktualizować. Jestem jednak świadom panującego na blogu twórczego chaosu, a także tego, że czasem teksty cierpią w wyniku braku korekty.
Śledzisz polską blogosferę? Aktywnie komentujesz prace innych twórców, czy ograniczasz się do biernego podglądania?
Cisza: Przeglądam regularnie kilka blogów o wargamingu i modelarstwie. Komentuję raczej rzadko. Lubię czasem poddać jakiś pomysł, czy zaproponować rozwiązanie, bo bardzo cenię, gdy ludzie robią to w komentarzach na moim blogu.
Prowadzisz bloga od jakiegoś czasu, jak oceniasz poziom komentarzy publikowanych przez internautów? Czy zmieniało się to na przestrzeni czasu?
Cisza: Komentarze na moim blogu niemal w 100% są na poziomie i merytoryczne. Uważam jednak, że czasem możliwość swobodnego komentowania wyciąga z ludzi to co najgorsze. Im bardziej korzystam z mediów społecznościowych tym bardziej się o tym przekonuję.
Stary dobry Maxim, Wojna Domowa w Hiszpanii, Brygady Międzynarodowe 28mm.
Czy jakiś komentarz szczególnie utkwił ci w pamięci?
Cisza: Szczególny komentarz nie, ale to, że od dłuższego czasu kilka osób regularnie wyraża zainteresowanie moimi pracami oraz tematem bloga.
Czy masz jakieś ulubione blogi, które regularnie odwiedzasz? Jeśli tak to które?
Cisza: Bitewne Wrota (odrobina lizusostwa :) ), Bitewniakowe PograniczaWojna w miniaturze.
Jak dużo czasu poświęcasz na hobby? Masz swój warsztat?
Cisza: Poświęcam zdecydowanie za mało, ale doba ma 24 godziny i w jej trakcie trzeba jeszcze zarobić na nowe figurki. Niektórzy znajomi pytają się jak na to wszystko znajduję czas? Odpowiadam, że nie znajduję. Mam warsztat przenośny. Z nieznanych mi powodów żona oponuje przeciwko urządzeniu go w salonie, a najlepiej pracuje mi się oglądając telewizję lub słuchając muzyki. Przeniesienie się do pokoju z komputerem skutkowałoby zbyt szybkim rozpraszaniem się.
La Flecha Negra - sklep w Madrycie który udało mi się odwiedzić. Mógłbym tam spędzić cały dzień.
W twoim warsztacie dominują produkty jednej firmy, czy lubisz eksperymentować i wciąż szukasz nowych rozwiązań?
Cisza: Dzięki ograniczonej przestrzeni wprawiam się w zarządzaniu nią. Dlatego bardzo pomocne były modułowe elementy Hobbyzone. Lekkie, a przydatne moduły, podstawki pod pędzle czy stojak na farby to podstawa. Lubie też gazety, najlepiej z dużą liczba dodatków. Sprawdzają się jako podkładka do malowania. Dlatego preferuję "Gazetę Wyborczą" i "Rzeczpospolitą". Eksperymentowałem z tygodnikami, ale śliski papier zupełnie się nie sprawdzał. :)
Jesteś bardziej modelarzem, kolekcjonerem czy graczem?
Cisza: Po trochu wszystkim. Uważam, że w naszym hobby należy wszystkie te elementy łączyć. Modelarstwo samo w sobie ma inną specyfikę, liczbę detali na modelach, anatomicznie wierne figurki itp. Kolekcjonować można znaczki, puszki po piwie czy cokolwiek innego, więc też nie o to chodzi. Gdyby chodziło tylko o granie to figurki nie byłyby mi potrzebne, sięgnąłbym po planszówki. Poza tym nie znoszę powergamingu.
Skąd czerpiesz inspirację? Czy przygotowujesz sobie materiały poglądowe przed malowaniem lub modelowaniem? A może kierujesz się jedynie swoją wyobraźnią?
Cisza: Nawet przy malowaniu figurek do Necromundy korzystam z materiału poglądowego. Przy systemach historycznych jest jeszcze "gorzej". Staram się dobrać jak najwięcej źródeł i dotrzeć do inspirujących grafik. Wydawnictwa Osprey'a, pisma typu "Ancient Warfare" czy "Ancient History" niemal cały czas mam w zasięgu ręki podczas malowania. Oczywiście wyobraźnia też ma swoją rolę. Np. przy samym przygotowaniu figurek do starożytności wiele detali to wynik wyobraźni twórców, bo po prostu nie wiemy jak wyglądały detale uzbrojenia czy ubioru, nie mówiąc o kolorach.
Teren, teren i jeszcze raz teren.
Jaką figurkę chciałbyś pomalować jeszcze raz?
Cisza: Malując regimenty renesansowych pikinierów w 15mm robię niemal wyłącznie .
Jakiej figurki nie chciałbyś pomalować ponownie?
Cisza: Chyba nie ma takiej. Z każdą chętnie bym się jeszcze zmierzył.
Ile modeli znajduje się w twojej kolekcji, wyprodukowała je jedna firma czy pochodzą z różnych źródeł? Czym kierujesz się podczas wyboru figurki? Produkty której firmy polecasz?
Cisza: 125 w 28mm, Około 1500 w 15mm, około 500 w 10mm, a także wiele w skali 1/285 oraz 1/600. Pochodzą z bardzo róznych źródeł. Ostatnio skupiam się na Empress Miniatures (Wojna Domowa w Hiszpanii 28mm), złej korporacji GW (Necromunda) oraz Old Glory, Blue Moon Manufacturing i Forged in Battle (wszystkie renesans i starożytność 15mm). Empress to klasa sama w sobie. Jedne z najlepszych 28 jakie widziałem, z zapierającą liczbą detali oraz bardzo wierne historycznie. Blue Moon to z kolei nowe odkrycie. Zrobiłem u nich spore zakupy na ostatnim SALUTE w Londynie i jestem pod wrażeniem ich landskenchtów oraz renesansowych Szwajcarów.
Rekonstruktorsko, przebrany za figurkę, którą wcześniej malowałem.
Gdzie najczęściej kupujesz modele i akcesoria modelarskie? Masz swój ulubiony sklep internetowy lub portal aukcyjny?
Cisza: Lubię kupować w sklepach mając możliwość obejrzenia towaru. Dlatego zaglądam do warszawskiego Wargamera oraz Figurkowych Gier Bitewnych. Od pewnego czasu co roku robię duże zakupy przy okazji targów/konwentu wargamingowego SALUTE w Londynie. Niektóre modele kupuję na serwisach aukcyjnych, ale nie w dużej ilości. Dotyczy to raczej tych słabiej dostępnych już nie produkowanych.
Jakie jest twoje ulubione uniwersum/system/okres historyczny?
Cisza: Starożytność (Wojny Perskie, okres hellenistyczny), renesans (Wojna Chłopska w Niemczech oraz Wojny Włoskie) i Wojna Domowa w Hiszpanii 1936-1939. Historia to według mnie najbogatsze "uniwersum", z którego możemy czerpać. Mam jednak sentyment również do WH40K, w tym Necromundy.
Co jest dla Ciebie ważniejsze: modele, zasady czy uniwersum gry?
Cisza: Przede wszystkim "uniwersum" (kontekst historyczny). Modele muszą być z nim zgodne, a zasady oddawać specyfikę wojen danego okresu. Dlatego nie składam armii "na punkty". Wyobrażacie sobie sytuację, w której np. Hiszpanie mówią do Francuzów przed bitwą pod Pawią "Zostało wam jeszcze 50 punktów, możecie sobie dobrać jeszcze oddział słabo wyszkolonych pikinierów lub kilku kawalerzystów"?.
Koń + łuk, bardzo lubię to zestawienie, Persowie 15mm.
Figurka, którą najchętniej dodałbyś do swojej kolekcji, ale którą ciężko zdobyć?
Cisza: Figurki landsknechtów oraz żandarmów (szesnastowiecznych rycerzy) produkcji Venexia Miniatures. Dobrych kilka lat temu kupiłem ostatnie jakie wyprodukowali.
W jaką grę chciałbyś zagrać ponownie, ale z różnych powodów nie możesz?
Cisza: Warmaster Ancients ze względów sentymentalnych. Brak niestety czasu i graczy.
W jaką grę nie chciałbyś zagrać ponownie?
Cisza: Nie mam takich. Są systemy, których nie jestem fanem (np. Flames of War), ale towarzysko można zagrać we wszystko.
Jedno ze stoisk na londyńskim Salute - okazja do dużych zakupów i ulżenia portfelowi.
Jak twoi najbliżsi reagują na hobby?
Cisza: Żona - "Za dużo wydajesz na figurki!", "znowu kładłeś podkład na balkonie!" Ogólnie jednak pomysł hobby całkiem jej się podoba. Nawet kilka bitew ze starożytności rozegraliśmy (żona bardzo lubi historię Grecji).
Uczestniczysz w wydarzeniach związanych z grami bitewnym? Turnieje, konwenty? Jeśli tak, to jakie wydarzenie polecasz/wspominasz najlepiej?
Cisza: Nie lubie turniejów i grania turniejowego. Za często oznacza "spinanie się" i walkę o przysłowiowe "złote kalesony". Lubię natomiast wydarzenia takie jak warszawski Gladius, gdzie można zagrać z przyjaciółmi czy zobaczyć propozycje nowych systemów. Klasą samą w sobie jest londyński SALUTE, na który jeżdżę od 5 lat, głównie obejrzeć nowości figurkowe i zrobić zakupy.
Jakie masz plany modelarskie na najbliższą przyszłość?
Cisza: Armia perska Achemenidów w 15mm, landsknechci i Szwajcarzy do Wojen Włoskich w 15mm, uzupełnienie kolekcji figurek milicji anarchistycznej do Wojny Domowejw Hiszpanii w 28mm i scenerii pasującej do tej skali.
Jeszcze raz Hiszpania i jeszcze raz figurki 28mm.
Gdzie widzisz siebie hobbystycznie za 5 lat?
Cisza: Jeszcze większe armie i pokazy dużych historycznych bitew. Hobbystycznie rozwijam się też w kierunku rekonstrukcji historycznych (Wojna Domowa w Hiszpanii). Ciekawie jest przebierać się za figurkę, którą się pomalowało. :) Daje do myślenia jak taki żołnierz czuł się na polu walki.
Gdybyś miał taką możliwość - jaką książkę lub film chciałbyś zobaczyć w wydaniu figurkowym?
Cisza: Idąc za ciosem - Charles Oman "Sztuka wojenna XVI wieku". Szykuję jednostki, które pozwolą mi na rozegranie wszystkich głównych bitew tego okresu.
Czy masz jeszcze jakieś hobby poza wargamingiem? Jeśli tak to jakie?
Cisza: Piszę książki (jedna na koncie, druga w trakcie pisania), publicystyka, od roku rekonstrukcje historyczne w formie "czynnego wypoczynku" tzn. z perspektywy rekonstruktora, a nie pożeracza zapiekanek, który go obserwuje na pikniku.
Chain of command, II Wojna Światowa i... tym razem nietypowo, figurki 20mm.
Mógłbyś zdradzić coś więcej na temat pisanych przez ciebie książek? To prace naukowe, beletrystyka, a może jeszcze coś innego?
Cisza: Pierwsza z książek, którą napisałem do spółki z kolegą to "Wszystkich nas nie spalicie" - reportaż/kryminał o reprywatyzacji w Warszawie. Teraz pracuję nad książką o polskich ochotnikach walczących w Brygadach Międzynarodowych - oparta na dokumentach oraz wspomnieniach, a także zawierająca fabularyzowane wstawki.
Jak wygląda życie rekonstruktora historycznego? Sam szyjesz stroje czy kupujesz gotowe produkty? Możesz opowiedzieć coś więcej o tym hobby?
Cisza: Życie rekonstruktora zaczynającego zabawę w tym hobby to ciągłe poszukiwanie sprzętu i dowiadywanie się jaki jest właściwy, a jaki nie. Okazuje się jak mało wiesz na temat detali. Na figurce ładownica to zwykle po prostu ładownica, natomiast do rekonstrukcji musisz dobrać jej właściwy typ, spasować z resztą wyposażenia. Oczywiście też "użeranie się" z niektórymi rekonstruktorami, którzy zawsze wiedzą lepiej (w światku wargamingowym też się tacy zdarzają). Staram się nabywać gotowe produkty lub korzystać z pomocy przyjaciół, którzy je wytwarzają. Sam wykonuję tylko drobne przeróbki takie jak przeszywanie guzików, składanie elementów wyposażenia z nabytych części, czy szycie niewielkich elementów itp. Oczywiście najważniejsze, podobnie jak wargamingu, jest spotykanie ciekawych ludzi i wymienianie z nimi informacji. Pod koniec lipca wybieram się np. na 80 rocznicę bitwy nad Ebro odbywającą się w Katalonii.
Gdybyś mógł zadać pytanie bohaterowi następnego wywiadu, to o co byś zapytał?
Cisza: Jaki jest sens życia? :)
Las pik i figurki 15mm.
I który z wyWrotowców powinien być bohaterem następnego wywiadu?
CiszaYori z Wargaming historyczno-fantastyczny. Najlepszy malarz figurek jakiego znam.
Maciejus z Bloga Maciejua przygotował dla Ciebie pytanie: Jak znajdujesz motywację i czas na malowanie?
Cisza: Czasu nie znajduję, ale i tak maluje (ćwiczę się w wykonywaniu kilku rzeczy na raz). Motywacja płynie głównie z lektur i filmów, czasem oglądania w necie figurek.
A może chcesz napisać jeszcze coś od siebie?
Cisza: Jeśli interesuje was któryś z wymienionych przeze mnie okresów historycznych zachęcam do kontaktu. Mam sporo pomysłów na grupowe projekty, które można by rozpocząć.
Dziękujemy za wywiad. Życzymy Ci wielu kolejnych sukcesów, udanych projektów i wszystkiego tego czego potrzebujesz!

Zakończenie...

...czyli do następnego razu.

...a szanownemu państwu-draństwu dziękujemy za lekturę.

Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.

Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz