środa, 1 listopada 2017

Podsumowanie XXXVIII edycji Figurkowego Karnawału Blogowego.

262 dzień w sieci...
Mamy 1 listopada. Wieczór. Większość z nas właśnie wraca do domów. Dzień pełen zadumy. 



Listopad nastał w kalendarzu i wraz z jego pierwszym dniem przychodzi podsumowanie XXXVIII Figurkowego Karnawału Blogowego, który miałem przyjemność poprowadzić.
Temat, jaki postawiłem przed blogerowym środowiskiem gier bitewnych brzmiał: "W przerwie walk".

Cieszy mnie duża ilość zgłoszeń, jaka spłynęła. Każde powiadomienie o nowym poście uczestników sprawiało radość. Prowadzenie FKB to satysfakcjonujące zajęcie i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się mi zostać gospodarzem karnawału.

Nie przedłużając wstępu, podsumujmy październikową aktywność.

Koyoth zaserwował nam śpiącego krasnoluda. Sen i piwko. Jak się potem okazało, krasnoludy miały wiele do powiedzenia w tym miesiącu. Ale cii... nie budźmy śpiącego, lecimy dalej.

Potsiat chwilę później wsparł poprzedniego brodacza  swoim modelem krasnoluda. Krasnoludzki Kusznik z kufelkiem w ręku dołącza do lekko pijackiej stawki.

Skavenblight publikuje pierwszego nie krasnoluda w zestawieniu. Jej gnoblar z beczką nie ucieka jednak całkiem od tematów alkoholowych - krążą bowiem plotki, że nosi on na plecach trunek dla swojego pana. Skavenblight rzuca również nieco światła na codzienność tych ogrzych podnóżków.

Anolecrab zadbał o naszą duchowość wprowadzając w przerwę walk Modlącego się kapłana.
Sun Quiang .W jego wykonaniu to prawdziwa uczta dla moich oczu. Bardzo spodobała mi się kolorystyka tej pracy. 

O te najbardziej przyziemne potrzeby wojowników w czasie przerwy zadbał Quidam Corvus, montując i malując Plac Trzech Tronów. Na jego blogu znajdziecie też wpisy prezentujące postępy prac. Stół, który wyłania się z prac QC wygląda coraz bardziej imponująco.

Gervaz podchodząc do tematu całkowicie inaczej, opublikował na swoim blogu bardzo interesujący felieton - Kolejne rozczarowanie na Stadionie Narodowym. Porusza w nim między innymi kwestie wydawania i promowanie gier bitewny. Warto poświęcić chwilę, aby to przeczytać.
Za sprawą Gore Khan'a nie opuszczamy stadionu - serwuje nam dwóch skaveńskich zawodników swojej drużyny Blood Bowla - Warpfire Riders 

Wołek Zbożowy jako następny udostępnia swojego Pijącego Stormcasta. I choć nie do końca jasne jest czym, jest Mleko Sigmara to dołączam go do pijącej hulaj-partii krasnoludów. Na tym samym blogu również możecie zobaczyć wcześniejsze stadia tej mocnej konwersji.

Krzysztof (Dustbrothers) występuje karnawale ze swoimi skrzydlatymi towarzyszami. Przed nami Blue Vanguards Raports & Aetherwings  

Klimat sielskiego wypoczynku podsyca Pepe, publikując puchate i niewinne owce. Zwierzaki wyglądają na zdrowe i zadowolone - najwyraźniej przerwa w walkach im służy.

Korzystając z naszego rozkojarzenia pięknymi okolicznościami przyrody, Dominig przysyła swojego złodzieja, aby ograbił nas z sakiewek. Uważajcie na siebie, bo trucizna na pasie sugeruje, że może odebrać również coś poza pieniędzmi.

Asterix z Valadoru zawraca nas prosto na trybuny stadionu, gdzie wraz z jego pijącym pseudokibicem  możemy się rozerwać (lub kibiców innej drużyny). Jeśli ten pan w dresie okaże się towarzyski to nasza pijana drużyna chętnie go przygarnie.

Pod nieobecność bossa (który zapewne udał się na stadion) mój goblin urządza sobie rodeo na mecha-squigu.

Wytłumaczeniem całego pijaństwa w tym miesiącu staje się Kapitan Hak prezentujący sporą kolekcję beczek. Jestem przekonany, że to on odpowiada za handel trunkami w okolicy stadionu.

Maniex z kolei pomalował orka-gracza. Czyż nie jesteśmy wszyscy takimi orkami? Ja na pewno.

Tuż obok przebiega kolejny pijany krasnolud! Za tego jegomościa odpowiada tabletop_bastards. Kto pozwala wnosić takie wielkie noże i butelki na obiekt!

Na koniec Luca Lagao, walcząc z czasem, zabiera nas na uroczą polane pod drzewem. Rozłóżmy się zatem wygodnie na trawie. To była dość męcząca przerwa w walce.

Wszystkim za udział serdecznie dziękuję. Jesteście wspaniali.
Następną edycję poprowadzi Pepe na swoim blogu http://fantasywminiaturze.blogspot.com/

Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz