poniedziałek, 1 października 2018

Między Młotem a Kowadłem... - Borgnine z bloga Borgnine's Miniature Painting.

Dzień dobry!

Szanowne państwo-draństwo pozwoli, że w imieniu swoim, czyli QC, oraz Maniexa przedstawię wam kolejny wywiad przeprowadzony w ramach cyklu Między Młotem, a Kowadłem!


Listę wszystkich opublikowanych do tej pory wywiadów znajdziecie na blogu DansE MacabrE.

Założeniem serii jest przeprowadzenie wywiadów z blogerami skupionymi wokół założonego przez FireAnta serwisu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.


Bohaterem kolejnego odcinka jest Borgnine, który od lipca 2017 roku prowadzi blog Borgnine's Miniature Painting.



Kwestionariusz osobowy...

...osoby rozpytywanej.

Wywiad zaczniemy od szybkiego kwestionariusza osobowego:




Nim przejdziemy do wywiadu drodzy czytelnicy zechcą włączyć sobie wybrany przez Borgnine teledysk.


Wywiad...

...czyli między młotem a kowadłem.

Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? Jak zaczęła się Twoja przygoda z figurkami? W którym to było roku?
Borgnine: Wszystko zaczęło się w lecie 2001 roku, gdy byłem w podstawówce - jeden z kolegów się tym zainteresował i zaczął rekrutować resztę znajomych by mieć z kim grać. Pamiętam, jak każdy z nas brał ze sobą wszystkie figurki jakie wtedy miał (niewiele) i próbowaliśmy grać, absolutnie nie znając zasad (nasz angielski był wtedy bardzo kiepski) - ale i tak było przy tym mnóstwo zabawy. Od tamtego czasu porzucałem i wracałem do hobby wielokrotnie. Mój obecny "ciąg" hobbystyczny trwa od 2013 roku i jest najdłuższym i najowocniejszym z nich.
Od kiedy prowadzisz bloga i co skłoniło cię do takiej aktywności w sieci?
Borgnine: Pierwszy post na blogu wrzuciłem w lipcu 2017 roku, choć była to powtórka z tego co wrzucałem wcześniej na anglojęzycznym forum poświęconemu Vampire Counts, Carpe Noctem. Była to całkiem aktywna i sympatyczna społeczność - w zupełności mi to wystarczało. Zaczęła jednak ona podumierać po wyjściu Age of Sigmar. Obawiając się, że ta strona po prostu kiedyś upadnie i wszystko co tam wrzucałem przepadnie bezpowrotnie, postanowiłem założyć osobnego bloga i tam przekierować swoje wysiłki. Dopiero w lutym 2018 udało mi się przerzucić tam wszystkie swoje wcześniejsze posty i od tego momentu wrzucam tam regularnie aktualne rzeczy - ten moment uznaję za rzeczywisty początek prowadzenia bloga.

Dlaczego zdecydowałeś się na taką platformę blogową i co uważasz za jej największą zaletę?
Borgnine: Wybrałem bloggera ponieważ jest powiązany z googlem, co daje pewne nadzieje, że nie padnie za parę lat. No i większość blogów, które już wcześniej znałem także korzystały z tej samej platformy. Poza tym obsługa okazała się na tyle prosta, że byłem w stanie wszystkiemu podołać i nadać taką formę i takie funkcje jakie chciałem.
Skąd pomysł na nazwę bloga i co ona oznacza?
Borgnine: Moja internetowa ksywka to Borgnine i tam jest to co pomaluję. ;) A tak na serio, na forum eksperymentowałem z różnymi "sprytnymi" nazwami, ale żadna z nich nie podobała mi się na dłużej, więc koniec końców zrobiłem to tak prosto jak się tylko dało i potem użyłem tego samego przy blogu. Poza tym ktoś kto mnie może kojarzyć z tamtego forum, będzie mógł rozpoznać też i mojego nowego bloga.

Jak często sprawdzasz licznik odwiedzin? Czy popularność bloga ma dla ciebie znaczenie, jeśli tak to jak promujesz swój blog w sieci?
Borgnine: Sprawdzam go pewnie częściej niż chciałbym się przyznać! Zawsze cieszy mnie, że moje wypociny chce ktoś oglądać i/lub czytać - choć czort wie ile z tego to boty... Pewna popularność i odzew ze strony czytelników motywuje - i uważam to za główny powód dla którego już tak długo nieprzerwanie udaje mi się malować. Promuję go na Pintereście i przychodzi stamtąd spora część kliknięć. Chciałem też zacząć wrzucać na Instagramie - jednak gdy zobaczyłem, że tam można wrzucać tylko z appki na smartfona lub z bardzo topornego emulatora, to sobie odpuściłem. Może kiedyś.
Jaki masz pomysł na bloga? To ma być swego rodzaju pamiętnik, w którym na bieżąco będziesz dokumentował swoją pracę czy planujesz regularne wpisy w określone dni tygodnia? Planujesz jakieś stałe cykle wpisów?
BorgnineW czasach kiedy prowadziłem wyłącznie temat na forum, to rzeczywiście był pamiętnik, wrzucałem kiedy akurat coś miałem i opisywałem przy tym sporo szczegółów z życia które akurat sprawiły że pomalowałem więcej lub mniej niż zazwyczaj. Potem, gdy skończyłem studia i poszedłem do pracy, okazało się, że dobre światło do robienia zdjęć mogę zastać w domu tylko w weekendy. Od tego momentu nabrałem zwyczaju, by robić zdjęcia i wrzucać je w sobotę lub niedzielę, choć nie zawsze regularnie. W momencie gdy założyłem bloga stwierdziłem, że czas zacząć robić to systematycznie tydzień w tydzień, gdyż sam lubię gdy internetowi twórcy wrzucają treści regularnie. To znaczy, że nie wszystko jest zawsze super aktualnie, bo czasem muszę nazbierać trochę postów "na zapas", w trakcie gdy gdzieś wyjeżdżam albo pracuję nad czymś długim. Mimo to dzięki temu co niedzielę co jest, więc koniec końców myślę, że to dobry układ.

Śledzisz polską blogosferę? Aktywnie komentujesz prace innych twórców, czy ograniczasz się do biernego podglądania?
Borgnine: Śledzę, choć dopiero z tym zaczynam - jestem teraz na etapie stopniowego przeglądania blogów członków Wrót. Chcę powoli zapoznawać się z twórcami, nie wypełniając naraz swojej listy masą blogów, za którymi potem nie będę w stanie nadążyć. Staram się też komentować jak najwięcej - nawyk z forum - choć naturalnie różnie z tym wychodzi.
Prowadzisz bloga od jakiegoś czasu, jak oceniasz poziom komentarzy publikowanych przez internautów? Czy zmieniało się to na przestrzeni czasu?
Borgnine: Na moim blogu komentarze pojawiają się może od pół roku i nie zdążyłem jeszcze zauważyć wielkich zmian. ;) Generalnie ludzie piszą miłe rzeczy i podrzucają porady gdy o jakieś poproszę, więc jest spoko. Zmiany mogę próbować określać jedynie na podstawie moich doświadczeń z forum, choć myślę, że ich poziom jest bardzo podobny. Tam było dużo więcej żartów i koleżeńskiej atmosfery, choć to pewnie kwestia tego ile czasu się na jakiej platformie przebywa i jak dobrze jest się zapoznanym z resztą czytelników.
Czy jakiś komentarz szczególnie utkwił ci w pamięci?
Borgnine: Na blogu ludzie napisali wiele komentarzy, które naprawdę miło mi się czytało, choć żaden niestety nie zapadł mi tak mocno w pamięć jak jeden otrzymany jeszcze na forum od jednego z użytkowników: "Czy wyjdziesz za mnie?". Chciał lepszego dostępu do moich figurek poprzez wspólnotę majątkową, co nie jest moim zdaniem dobrą podstawą udanego związku, więc nic z tego dalej nie wyszło. ;)

Czy masz jakieś ulubione blogi, które regularnie odwiedzasz? Jeśli tak to które?
Borgnine: Gardens of Hecate to póki co zdecydowanie mój ulubiony blog. Prowadząca go Ana ma świetne pomysły, jej prace mają niesamowity klimat i stanowią wspaniałą inspirację dla moich własnych starań hobbystycznych. Poza tym, jeszcze zanim założyłem swojego bloga, śledziłem postępy na Rob Hawkins Hobby Blog - wspaniała kolekcja nieumarłych Roba to też bardzo dobra inspiracja, poza tym sam wygląd jego strony był pewną inspiracją dla mnie. Oba blogi są dla mnie wzorem tego jak powinna wyglądać kolekcja i prezentowanie jej w internecie.
Jak dużo czasu poświęcasz na hobby? Masz swój warsztat?
Borgnine: Staram się poświęcać tyle czasu ile tylko mogę, nawet jeżeli będzie to tylko godzina albo dwie co wieczór/noc, gdy już wszystkie zajęcia domowe zostaną wykonane. Zazwyczaj raz w roku biorę też tygodniowy urlop tylko po to, żeby malować/budować całymi dniami i trochę nadgonić z zalegającymi projektami. Nie było by to możliwe, gdybym nie miał stałego warsztatu pod ręką. Moje biurko ma w mieszkaniu immunitet i sprzątane jest niezależnie od reszty mieszkania, dzięki czemu nie muszę tracić czasu na porządkowanie/rozstawianie wszystkiego między sesjami. Mamy małe mieszkanie tutaj w Niemczech, więc cały ten bałagan jest w dużym pokoju - co czasem dziwi odwiedzających nas tutaj gości. Szczęśliwie małżonka jeszcze to toleruje. ;)

W twoim warsztacie dominują produkty jednej firmy, czy lubisz eksperymentować i wciąż szukasz nowych rozwiązań?
Borgnine: Przez wiele lat na moim biurku dominowało GW, teraz jest to raczej Vallejo, zwłaszcza jeżeli chodzi o różne specjalistyczne specyfiki jak lakiery, rozcieńczalniki, zmywacze do pędzli, itd. To zaleta tego, że mam tu naprawdę wielki sklep z wielkim wyborem - idę tam i po prostu wybieram co mi się tam podoba, nie bardzo zwracając uwagę na nazwę firmy. Czasem się rozczaruję, a czasem znajdę kolejny produkt bez którego trudno potem żyć. ;)
Jesteś bardziej modelarzem, kolekcjonerem czy graczem?
Borgnine: Chyba tak samo bardzo modelarzem jak i kolekcjonerem, gdyż budowanie i malowanie figurek sprawia mi tak samo wielką frajdę jak ustawianie ich potem gotowych w gablocie wraz z resztą kolekcji. Nie zależy mi jednak przy tym na zbieraniu rzadkich albo wartościowych figurek, głównie chodzi o zbiór rzeczy nad którymi pracowałem i które sukcesywnie ukończyłem, więc chyba jednak bardziej modelarz niż kolekcjoner. Graczem też jestem od czasu do czasu, ale zdecydowanie mniej.

Skąd czerpiesz inspirację? Czy przygotowujesz sobie materiały poglądowe przed malowaniem lub modelowaniem? A może kierujesz się jedynie swoją wyobraźnią?
Borgnine: Najwięcej inspiracji zbieram chyba z Pinteresta. Odwiedzam go kilka razy dziennie i prawie zawsze znajdę coś do mnie zainteresuje - zdjęcia gotowych figurek, ich konwersji, artów z gier komputerowych lub innych. Wrzucam to potem wszystko do wielkiego folderu z inspiracjami, który przeglądam od czasu do czasu gdy zastanawiam się nad przyszłymi projektami lub konkretnymi rozwiązaniami do tych obecnych. Mam też kilka książek na temat Słowian i ich folkloru, które przeglądam od czasu do czasu gdy staram się szukać inspiracji do nadawania mojej armii więcej słowiańskiego klimatu. Potem układam to sobie wszystko w głowie, mieszam stosownie, dodaję szczyptę własnej wyobraźni i próbuję z różnym skutkiem przerzucić to wszystko na biurko. Czasem pomiędzy głową a biurkiem jest jeszcze kartka papieru na której rysuję koncept.
Często szkicujesz projekt przed konwersją i rzeźbieniem w greenstufie?
Borgnine: Prawie każdy pomysł na konwersję bardziej zaawansowany niż wymiana broni zaczyna się jako bazgroł na kartce - często w pracy gdy akurat czekam aż render się skończy. Czasem, jeżeli jest to coś bardziej skomplikowanego, wykonuję nieco dokładniejszy szkic - choć jego główna rola to zapisanie tych idei. Patrząc, że pomiędzy wpadnięciem na pomysł a jego realizacją mogą minąć lata, wolę nie zdawać się tutaj jedynie na swoją pamięć. Najczęściej jednak od bazgrołu przechodzę do od razu do warsztatu. Czy to cięcie i klejenie plastiku, czy też rzeźbienie w greenstuffie, dopiero w trójwymiarze najlepiej mogę ocenić co do siebie pasuje, co mi się podoba, a co nie. Niektóre projekty powstawały wręcz na bieżąco na biurku, rosnąc i zmieniając się w miarę tego jak przychodziły mi coraz to kolejne pomysły - choć możliwe, że takie podejście działa tylko przy Zombie! Ostatnio próbuję robić o wiele bardziej szczegółowe szkice/ilustracje do moich przyszłych projektów - zarówno, żeby móc je bez wstydu pokazać na blogu, ale także żeby zastanowić się nad detalami, które nigdy nie przyszły by mi do głowy na tych wstępnych bazgrołach. Jednak dopiero przede mną jest konfrontacja tych rysunków z rzeczywistością - sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

Jaką figurkę chciałbyś pomalować jeszcze raz?
Borgnine: Swoją pierwszą figurkę w życiu, orkowego Bossa na dziku - ciągle gdzieś go mam, tylko jakoś się zebrac nie mogę. Swoich Blood Knights sprzed lat też prawdopodobnie kiedyś oczyszczę z farby i zrobię na nowo, mam teraz ciekawszy pomysł na nich. W obu przypadkach najbardziej powstrzymuje mnie myśl, że lepiej jednak iść do przodu i malować to co jeszcze w ogóle farbą jest nietknięte niż wracać do przeszłości.
Jakiej figurki nie chciałbyś pomalować ponownie?
Borgnine: Którejkolwiek z OSL. Wygląda to całkiem dobrze, jeżeli się to dobrze zrobi, ale nie zmienia to faktu, że z jakiegoś powodu absolutnie męczy mnie malowanie ognia i późniejsze rzucanie światła na figurkę... Wpadłem kiedyś na pomysł by pomalować 10 koni z ognistymi grzywami i ogonami - i nigdy później tak bardzo nie przeklinałem własnych "świetnych" pomysłów.

Ile modeli znajduje się w twojej kolekcji, wyprodukowała je jedna firma czy pochodzą z różnych źródeł? Czym kierujesz się podczas wyboru figurki? Produkty której firmy polecasz?
Borgnine: Policzyłem, że mam około 450 modeli najróżniejszych rozmiarów w swojej kolekcji, z czego około połowa to Zombie. Najwiecęcej z tego to zdecydowanie Games Workshop, co ma sens gdyż moja kolekcja wciąż z założenia ma służyć do grania w ich gry. To jednak w żaden sposób mnie nie powstrzymuje od tego, by kupować inne figurki jeżeli mi się spodobają, będą dobrze pasować do kolekcji lub wpadnę na jakiś ciekawy pomysł odnośnie konwertowania ich lub malowania. Gdy muszę dokonać wyboru, zastanawiam się głównie która z dostępnych opcji będzie wymagała najmniej cięcia, gięcia i greenstuffu. ;) Jeżeli mam polecać, to figurki od Gamezone mają naprawdę świetny klimat i detal, choć niestety czasem trudno jest je złożyć. Poza tym Reaper Miniatures za naprawdę przeogromny asortyment i Enigma Miniatures wraz z Otherworld Miniatures za świetne pojedyncze modele - na herosów lub do małych gier.
Dlaczego akurat Nieumarli i Zombie?
Borgnine: Od dawien dawna lubiłem Nieumarłych i jak zacząłem się zastanawiać nad powrotem do hobby w 2012 zadałem sobie pytanie "Czemu ja nigdy wcześniej nie zbierałem Nieumarłych?". Potem przejrzałem co nowego wyszło w międzyczasie od Games Workshop, zobaczyłem obecnych Grave Guard i wiedziałem, że to jest to. Poza tym Ożywieńcy bardzo dobrze pasują do mojego dość ciemnego stylu malowania - a na pewno bardziej niż Bretonnia i Chaos Tzeentcha których zbierałem wcześniej. Dużo później odkryłem jeszcze inną zaletę - chyba żadna inna armia nie zostawia aż tyle modelarskiej swobody! Prawie każdą figurkę z innych armię mogę przerobić na Zombie i dołączyć do mojej kolekcji, zapewniając sobie duże zróżnicowanie w szeregach i bardzo dużo ciekawych pomysłów do zrealizowania. Dzięki temu wciąż jestem przekonany, że to był najlepszy z wyborów. Teraz nawet jeżeli próbuję malować coś do innych gier to zaraz potem i tak zaczyna mnie z powrotem ciągnąć w stronę Ożywieńców.

I skąd pomysł na umieszczenie na weselnym torcie własnoręcznie pomalowanych modeli?
Borgnine: Dla znajomych z liceum często przygotowuję rysunki jako prezenty na wesele - i gdy nasze własne się zbliżało, żona zapytała się czy nie zrobiłbym znowu czegoś w tym stylu. Nie miałem żadnego pomysłu na rysunek, ale alternatywne, wargamingowe figurki na szczyt tortu to była dobra idea - zdecydowanie bardziej pasujące do nas i ciekawsze niż gotowy zestaw ze sklepu z gadżetami ślubnymi. Ponadto zostało to potem jako bardzo dobra pamiątka. Sporo czasu zajęło szukanie odpowiednich figurek, dopasowanie ich do okazji i odpowiednio "czyste" ich malowanie, ale ogólnie jestem zadowolony z tego co wyszło i z faktu, że mogłem wypróbować zupełnie innej skali. Szkoda tylko, że na weselu pewnie i tak nikt dobrze ich nie zobaczył!
Gdzie najczęściej kupujesz modele i akcesoria modelarskie? Masz swój ulubiony sklep internetowy lub portal aukcyjny?
Borgnine: Mamy tutaj w Berlinie naprawdę ogromny sklep do którego się wybieram co jakiś czas by uzupełnić zapasy i kupić coś czego nie planowałem kupować. Zamawiałbym pocztą do domu, ale wbrew sterotypom, poczta niemiecka działa dużo gorzej od polskiej! Kiedyś bardzo regularnie przeglądałem allegro i ebay w poszukiwaniu różnych okazji i przez lata udało mi się tam znaleźć i kupić za rozsądną cenę całkiem sporo ciekawych rzeczy. Teraz oczywiście dużo trudniej mi tam znaleźć coś fajnego czego bym już nie miał - a nawet jeżeli jest, to ceny zrobiły się ostatnio straszne, także odwiedzam portale aukcyjne dużo rzadziej.
Jakie jest twoje ulubione uniwersum/system/okres historyczny?
Borgnine: Warhammer Fantasy Battle to zdecydowanie moje ulubione uniwersum - w sam raz dla mnie mieszanka historii i fantasy. Oczywiście taka preferencja może być związana z tym jak dużo czasu i energii w to włożyłem! No i z tym, że kojarzy mi się nostalgicznie z młodzieńczymi czasami. Z okresów historycznych to będzie wczesne średniowiecze, bardzo lubię tą dość surową estetykę. Jestem też fanem klimatów post-apokaliptycznych, ale póki co jeszcze nic w tym stylu nie mam, ani nie malowałem, może kiedyś!

A która z edycji WFB najbardziej przypadła Ci do gustu i co sądzisz o 9th Age?
Borgnine: Z perspektywy czasu najbardziej podobała mi się 6 edycja. Armie były już dość rozwinięte i było dużo opcji, oddziały były jeszcze w sensownych rozmiarach, armie były (mniej więcej) jednakowo wspierane, a armybooki i figurki wyglądały świetnie. Wymóg posiadania calowej miarki w oczach nie podobał mi się aż tak bardzo, ale pozostałe rzeczy były bardzo udane. Gdy zacząłem zbierać Nieumarłych "panowała" 8. edycja - i jakoś się wkręciłem się w pomysł budowania gigantycznych oddziałów. Było to jednak raczej ze względu na to jak fajnie taka horda potrafi wyglądać i jak dobrze tematycznie pasuje to do Nieumarłych - nie lubiłem tego z jak gra wyglądała z ich udziałem. Nie podobało mi się też też jak dużo było 'jedynych słusznych' wyborów, niemalże koniecznych by grać chociażby na "sensownym" poziomie. No i fakt, że niektóre armie pozostały daleko w tyle za tymi nowymi i popularnymi. 9th Age zainteresowałem się na samym początku, ale mój entuzjazm osłabł gdy zobaczyłem jak często i jak dużo potrafi się tam zmieniać. Kiedyś przeczytałem, że oferowali nekromantów z dostępem do magii ognia - ten pomysł spodobał mi się na tyle, że rzeczywiście zbudowałem sobie ognistego nekromantę, choć jeszcze go nie pomalowałem. Teraz jednak szkoły magii są zupełnie inne i tyle co mi z tego zostanie to ładna figurka do której co najwyżej będę musiał wymyślić własne zasady. Przy moim tempie realizacji pomysłów wolę się nie angażować przedwcześnie. No i ciągle dziwne wydaje mi się to jak bardzo ta gra rozdarta jest między byciem starym WFB a zupełnie nową, samodzielną rzeczą. To jednak wciąż są te same armie i jednostki, niezależnie ile nowych nazw i historii się do nich napisze. Pomimo to, przyjrzę im się pewnie znowu gdy będę wracał do grania - może twórcy do tego czasu znajdą dobry balans, nie trzeba będzie wprowadzać częstych zmian, a i sama gra także dojrzeje.
Co jest dla Ciebie ważniejsze: modele, zasady czy uniwersum gry?
BorgnineHmm... na pierwszym miejscu chyba jednak uniwersum - jeżeli to jest dobrze zbudowane, modele zawsze można kupić alternatywne lub je skonwertować. Z drugiej strony, wielokrotnie kusiło mnie by zacząć jakąś grę tylko i wyłącznie dlatego, że modele do niej mi się podobały! Zasady zawsze stanowią jakiś element decyzji co kupić i w co się zaangażować, choć jest to zdecydowanie ostatni z nich.
Figurka, którą najchętniej dodałbyś do swojej kolekcji, ale którą ciężko zdobyć?
Borgnine: Obecnie to będą chyba Sepulchral Stalkers z wycofanych już Tomb Kings, chętnie bym ich przekonwertował na swoją modłę. Nie są aż tak rzadcy, jest ich całkiem sporo na ebayu, ale ceny jakich sobie życzą sprzedawcy za cokolwiek z Tomb Kings robią się ostatnio absurdalne. Poza tym niespiesznie zbieram sobie krasnale z 4-6 edycji WFB. Fajnie było by uzbierać oddział przepięknych metalowych Longbeards, ale o tych też niełatwo w internecie.

W jaką grę chciałbyś zagrać ponownie, ale z różnych powodów nie możesz?
Borgnine: Stary dobry WFB. Moja kolekcja do niego jest rozbita między Polską, a Niemcami. Nie mam dość miejsca by trzymać tutaj na obczyźnie wystarczająco dużo figurek by złożyć z nich sensowną armię do WFB i jeszcze do tego figurki nad którymi obecnie pracuję. Jak kiedyś wrócimy do Polski i będę miał wszystko pod ręką to (miejmy nadzieję) zagram w młotka znowu.
W jaką grę nie chciałbyś zagrać ponownie?
Borgnine: Tutaj nie mogę nic podać, bo w niewiele gier figurkowych grałem - skupiam się przede wszystkim na budowaniu i malowaniu figurek. Wszystkie w które rzeczywiście grałem raczej mi się podobały.

Jak twoi najbliżsi reagują na hobby?
Borgnine: Małżonka nie lubi zapachu farb w spreju i bałaganu jaki się zbiera wokół mojego warszatu, ale poza tym bardzo mnie wspiera i grywamy razem od czasu do czasu. ;) Pozostali raczej się dziwują, jak ja znajduję czas i pieniądze na to wszystko - choć czasem przynajmniej wcześniej dodają, że fajnie pomalowane.
Uczestniczysz w wydarzeniach związanych z grami bitewnym? Turnieje, konwenty? Jeśli tak, to jakie wydarzenie polecasz/wspominasz najlepiej?
Borgnine: Raz, jeszcze w liceum, wybrałem się na Bazyliszka w Warszawie w celu wystawienia tam swojej figurki w konkursie. Nie dość, że byłem tego dnia na poważnym kacu to jeszcze zabrałem tam jedną z pierwszych figurek które pomalowałem po bardzo dłuuugiej przerwie, absolutnie nie wiedząc jaki poziom panuje na tego typu imprezach. Poszedłem tam tylko dlatego, że uchodziłem za "kolesia co dobrze maluje" w mojej dawnej grupie znajomych... Tak więc poszło równie dobrze, jak można by się tego spodziewać! Od tamtego czasu na żadną imprezę tego typu się nie wybrałem - nie za bardzo mam z kim i nie lubię zewnętrznych deadline'ów które tego typu rzeczy narzucają na pracę przy figurkach. Nie wykluczam jednak, że kiedyś wykonam drugie podejście do takiego konkursu, tym razem lepiej przygotowany!
Jakie masz plany modelarskie na najbliższą przyszłość?
Borgnine: Mam skrzynię pełną pudeł niepomalowanych figurek - aż nadto mam tych planów. ;) Teraz wróciłem do moich patynowanych szkieletów i będę nad nimi siedział pewnie jeszcze przez kilka miesięcy. Poza tym mam też Warhammer Underworlds: Shadespire - chciałbym możliwie szybko skonwertować i pomalować kilka drużyn i zagrać - takie małe gry to aktualnie bardzo dobra skala jak dla mnie.

Gdzie widzisz siebie hobbystycznie za 5 lat?
Borgnine: Fajnie było by nie mieć mnóstwa pudeł niepomalowanych figurek! Liczę, że moje życie potoczy się przez ten czas na tyle, że będę w stanie wciąż wrzucać coś na swojego bloga z pewną regularnością.
Gdybyś miał taką możliwość - jaką książkę lub film chciałbyś zobaczyć w wydaniu figurkowym?
Borgnine: Jeżeli książkę/film, to nieoryginalnie powiem, że Diuna. Z gier komputerowych miałbym więcej pomysłów - i realistyczne życzenie to coś z serii Elder Scrolls, a nierealistyczne - Heroes of Might and Magic 3. ;)

Czy masz jeszcze jakieś hobby poza wargamingiem? Jeśli tak to jakie?
Borgnine: Raczej nie, staram się skupiać na figurkowaniu. Wcześniej dużo rysowałem i od czasu do czasu wracam do tego, choć głównie po to, by narysować koncept figurek, które chciałbym wyrzeźbić lub skonwertować. Chętnie bym coś przeczytał albo pograł na komputerze i figurki mnie skutecznie od tego odciągają, choć tego raczej nie nazwałbym hobby.
ZupkaChinska w ostatnim opublikowanym wywiadzie zadał Ci pytanie: Ile i jakich figurek/modeli do bitewniaków złożyłeś "out of the box", ile ma pozamieniane bitsy a w ilu przypadkach ingerencja była głębsza? Dlaczego?
Borgnine: Myślę, że co najwyżej 1/4 mojej kolekcji jest "out of the box". Z początku była to naturalnie większa część, ale zaczęła maleć wraz z nabieraniem większej śmiałości do konwertowania i doświadczenia z greenstuffem. Obecnie tylko nieliczne figurki maluję w ich oryginalnej postaci - najczęściej są to pojedynczy herosi. W większości pozostałych zamieniam przynajmniej parę drobiazgów, np. wymieniam zbyt "fantastyczne" uzbrojenie na nieco bardziej wiarygodne lub dodaję parę innych detali by dopasować konkretne modele do motywów w mojej kolekcji. Jakieś 15% mojej kolekcji ulega o wiele cięższym konwersjom i głównie jest to w momentach gdy chcę jakąś "żywą" figurkę zamienić na nieumarłą. Generalnie wszystko jest dlatego, że wyrobiłem się w konwersjach i rzeźbie na tyle dobrze, że zacząłem traktować istniejące figurki bardziej jako 'baza' pod moje własne kreacje i pomysły, niż gotowe do pomalowania produkty.

Gdybyś mógł zadać pytanie bohaterowi następnego wywiadu, to o co byś zapytał?
Borgnine: Czy popełniasz jakieś "hobbystyczne grzechy", tzn. robienie rzeczy które dość jednogłośnie odradza cała społeczność - jak np. malowanie jedną grubszą warstwą farby zamiast dwóch cienkich? Ewentualnie inne nietypowe dla "przeciętnego hobbysty" zachowania. Jeżeli tak, to jakie i dlaczego?
I który z wyWrotowców powinien być bohaterem następnego wywiadu?
BorgnineAdaśko z Adaśkowego Bloga Figurkowego.
Dziękujemy za wywiad. Życzymy Ci wielu kolejnych sukcesów, udanych projektów i wszystkiego tego czego potrzebujesz!

Zakończenie...

...czyli do następnego razu.

...a szanownemu państwu-draństwu dziękujemy za lekturę.

Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.

Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?


Będzie mi miło jeśli pozostawicie po sobie komentarz i udostępnicie ten post. Jeśli chcecie postawić mi kawę przycisk DONATE znajduje się poniżej.
I will be happy if you leave comments and share this post with friends. If you want to put me a coffee DONATE button is below.

 

Możecie także zostać Patronami DansE MacabrE i wesprzeć projekt za pośrednictwem strony patronite.pl.

A więcej o moim udziale na patronite.pl znajdziecie TUTAJ.
You can also become Patrons of DansE MacabrE and support the project through the patronite.pl website.

And more about my participation at patronite.pl can be found HERE.


Zachęcam także do POLUBIENIA gry Warheim FS na FB,
dołączenia do BLOGOSFERY oraz komentowania wpisów!
Zapraszam także na forum AZYLIUM, które skupia graczy
Mordheim i Warheim FS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz