sobota, 25 stycznia 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #49

Witam szanowne państwo-draństwo w 49 odcinku Subiektywnego Podsumowania Tygodnia

Zapraszam do lektury oraz udostępniania linków do podsumowania na swoich blogach oraz polubienia Wrót na FB!




Nowe blogi:

Galeria:

Projekty:

  • Psborsuk na łamach Borsuczego warsztatu opublikował kilka nowości do gry Kroniki Arkasis: Aurora.
  • Na blogu fireant.pl w ramach gościnnych występów opublikowałem trzecią część wprowadzenia do gry Warheim FS...
  • ...a na łamach bloga quidamcorvus zamieściłem kolejny wpis z cyklu Panteon bogów Chaosu, który tym razem poświęcony jest Rogatemu Szczurowi, Władcy Skavenów.
  • Z kolei Hans na łamach bloga Umbrian Times opublikował wpis poświęcony Chowańcom w grze Umbra Turris.
  • Natomiast 4321 na swoim blogu Minas Kolmar opublikował pierwszą część osadzonego w uniwersum WH 40k opowiadania Narzędzia gniewu.

Poradniki:

  • Aneta na łamach bloga Mini Paintlab opublikowała poradnik w którym krok po kroku udokumentował proces powstawania bagiennej podstawki.
  • Spell udostępnił na blogu Bloody Brushes wpis w którym napisał co nieco na temat konwersji modelu Plague Marines od Games Workshop przy użyciu części od firmy SpellCrow.
  • Kapitan Hak opublikował na blogu Hakostwo poradnik w którym zaprezentował swój pomysł na wykonanie śniegu.
  • Na blogu Grot Ordery dostępny jest poradnik z lektury którego szanowne państwo-draństwo dowie się jak przygotować silikonową formę, a następnie wykonać z żywicy własne odlewy.

Raporty bitewne:

Recenzje:

  • Styczeń na łamach bloga fireant.pl z pewnością można nazwać miesiącem gry MalifauX, a w mijającym tygodniu FireAnt opublikował recenzję zestawu startowego 'M&SU' Ramos Crew oraz udostępnił pierwszą część serii zatytułowaną Ekipy i Mistrzowie.
  • Na blogu fireant.pl pojawił się mój gościnny tekst w którym zdałem szanownemu państwu-draństwu relację z rozpakowania modelu Dwarf Lord Berserker od Avatars of War.
  • Jed w swojej Pracowni marudy przetestował podkład Surface Primer od Vallejo, użył farby technicznej Blood for the blood god od Games Workshop oraz rozpakował pudełko z modelami Skaven Clanrats/Slaves od Games Workshop.
  • Z kolei Pietia na swoim Blogu Pietii otworzył pudełka z modelami Night Troll, Hunters Grim Trollkin Skinner do Hordes oraz zrecenzował wydany przez West Wind Productions system Empire of the Dead.
  • Grish na blogu fat lazy painter rozpakował pudełko z modelem Big Fat Uncle od Scibor MM.
  • Wookush na blogu Codename: Wargaming zamieścił recenzję dodatku By Dagger or Talon do gry Tommrrow's War wydanej przez Ambush Alley Games.
  • Natomiast Inkub zamieścił na blogu Wojna w miniaturze recenzję modelu tankietki TK-3 dołączonej do pisma Wrzesień 1939.
  • Jakub na blogu Raspberry Imagination opublikował recenzję pędzli, których używa w swoim warsztacie.
  • Zaś Rafał zamieścił na blogu Bloody Beast recenzję styczniowego numeru magazynu White Dwarf.
  • Metalslave przetestował w trakcie rozrywki w Infinity jednostkę Daylami i swoje spostrzeżenia opublikował na blogu Metal Wars.

Felietony:

  • FireAnt na łamach swojego bloga fireant.pl opublikował felieton poświęcony zmianom jakie dotkną wydawany przez Games Workshop miesięcznik White Dwarf.
  • Na blogu Z24CALA dostępny jest tekst poświęcony różnym formatom turniejów WH 4ok.
  • Z kolei 4321 na blogu Minas Kolmar udostępnił tekst poświęcony Bretonni i plotkom według których Games Workshop ma zrezygnować ze wspierania tej armii w WFB.
  • Metalslave zamieścił na blogu Metal Wars kolejne przemyślenia na temat gry Infinity.
  • Inkub opublikował na blogu Wojna w miniaturze #88 wydanie Wybranych z tygodnia...
  • ...a na ja na łamach bloga quidamcorvus zamieścił #149 odcinek Zebranych z tygodnia.
  • Natomiast Morpheus na blogu The Fantasy Hammer zamieścił pierwszy odcinek cyklu Hall of Fame.

Ciekawostki:

  • QB na łamach bloga Codename: Wargaming zaprosił na turniej gry Bolt Action, który odbędzie się 01.02.2014 w Warszawa w Księgarnii Faber&Faber.
  • Michał za pośrednictwem swojego bloga Dwarf Crypt zaprosił na wystawę modelarską klubu Pancelot. Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających od 25.01.2014 do dnia 23.02.2014.

sobota, 18 stycznia 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #48

Witam szanowne państwo-draństwo w 48 odcinku Subiektywnego Podsumowania Tygodnia

Zapraszam do lektury oraz udostępniania linków do podsumowania na swoich blogach oraz polubienia Wrót na FB!


Galeria:

Projekty:

  • Gdyby ktoś z szanownego państwa-draństwa był zainteresowany toczeniem bitem w alternatywnym średniowieczu, to polecam wpis Military History: Medieval, który w minionym tygodniu opublikowałem na blogu quidamcorvus.
  • Z kolei Toma z Toma Miniatures opublikował listę zestawów w skali 1:72, które można nabyć na jego blogu.
  • Zaś badjaq w ramach realizacji projektu FOW - Action zaprezentował uzupełnienia dla sił Amerykanów: #1 i #2 oraz #3.

Poradniki:

  • FireAnt na łamach swojego bloga fireant.pl zamieścił poradnik w którym pokazuje jak za pomocą prostych programów komputerowych skuteczniej zarządzać swoim czasem.

Raporty bitewne:

  • QB na łamach bloga Codename: Wargaming opublikował relację z prezentacji systemu Bolt Action która odbyła się w ramach Paradoxalii 2014.
  • Z kolei Bartek na blogu Asienieboje Wargaming Blog zamieścił raport z bitwy stoczonej na zasadach gry Rapid Fire w skali 20 mm.
  • A psborsuk na łamach Borsuczego warsztatu opublikował relację z bitwy rozegranej na zasadach gry Full Thrust.
  • Natomiast szeperd za pośrednictwem bloga Bitewny Zgiełk opublikował krótką relację z krakowskiego turnieju gry Ogniem i Mieczem.

Recenzje:

Felietony:

  • Zapraszam do lektury #148 odcinka Zebranych w tygodnia, który w minionym tygodniu opublikowałem na blogu quidamcorvus.
  • A Wielebny Rafael za pośrednictwem bloga Kaliber 28 mm podzielił się swoimi przemyśleniami na temat atmosfery wokół filmu Hobbit: Pustkowie Smauga.

Ciekawostki:

  • Inkub na łamach bloga Wojna w miniaturze opublikował kolejny wpis z serii Z otchłani czasu, który tym razem post poświęcony jest tajemnicom Osnowy.
  • A ja na blogu quidamcorvus w ramach serii Panteon bogów Chaosu opublikowałem krótki wpis poświęcony Hashutowi, Ojcu Ciemności.
  • Z kolei Czaki na blogu Codename: Wargaming zamieścił post w którym pokazał jak wykorzystać Patrol Phase z Chain of Command w innych grach.
  • Natomiast na blogu Z24CALA można przeczytać artykuł Gra dla "dużych chłopców" autorstwa Agnieszki Bajorskiej.
  • I na koniec Bartek, który na blogu Asienieboje Wargaming Blog opublikował podsumowanie 2013 roku i plany na rok 2014.

piątek, 10 stycznia 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #47

Witam szanowne państwo-draństwo w 47 odcinku Subiektywnego Podsumowania Tygodnia

Zapraszam do lektury oraz udostępniania linków do podsumowania na swoich blogach oraz polubienia Wrót na FB!



Nowe blogi:

Galeria:

Poradniki:

  • FireAnt na łamach bloga Wrota - polska sieć blogów bitewnych opublikował kolejny artykuł z serii Wrota do lepszego bloga, który tym razem poświęcony jest Recyklingowi Treści.
  • Z kolei Logan na blogu Grey Hunter zamieścił wpis poświęcony taktyce gry Marines z zakonu Kosmicznych Wilków w uniwersum WH 40k.
  • Natomiast FireAnt na łamach swojego bloga fireant.pl zamieścił mój wpis, w którym wraz z Sister of Mercy staramy się pokazać państwu-draństwu jak przygotować się do rozgrywki w Warheim FS.
  • Jed na łamach swojego bloga Pracownia marudy zamieścił cztery wpisy dokumentujące (#1#2#3 i #4) budowę kompresora oraz opublikował poradnik w którym pokazał jak wyrzeźbić deski.
  • Zaś Arbal na Coloured Dust zaprezentował w jaki sposób używać myjki ultradźwiękowej do czyszczenia aerografu.
  • A Mateusz na red_gobbo blog udostępnił poradnik w którym zrelacjonował poszczególne etapy malowania modeli Deathwatch Terminators do Wh 40k.

Raporty bitewne:

  • Bartek na swoim blogu Asienieboje Wargaming Blog opublikował dwa raporty z potyczek. Pierwszy to bitwa Hromy 1920 rozegrana na zasadach Bolt Action, drugi to zapis z gry na zasadach Chain of Command

Recenzje:

  • Wep-Wawet na łamach bloga fireant.pl otworzył pudełko z modelami Zombie Vixens firmy Wargames Factory.
  • Pietia na Blogu Pietii rozpakował modele Earthborn Dire Troll do Hordes oraz Scourge Razorworms do Dropzone Commander.
  • Z kolei Ranger na łamach fireant.pl zaprezentował zestaw startowy Tohaa do gry Infinity.
  • A Jed w swojej Pracowni marudy podzielił się swoimi wrażeniami na temat użytkowania biurka Fredde, które jest dostępne w sieci Ikea.
  • A Spell na blogu Bloody Brushes zrecenzował produkty do zmiękczania kalkomanii Microscale Micro Set & Micro Sol.
  • Inkub na łamach Wojny w miniaturze opublikował recenzję recenzję Terrorizerów produkcji Hi-Tech Miniatures.
  • Zaś Maniex na Maniexite przedstawił zalety i wady dwóch kolejnych bohaterów występujących w elektronicznej grze Warhammer: Quest.
  • PSborsuk na łamach Borsuczego warsztatu zrecenzował modele chłopską piechotą i roninami od RedBox oraz rzucił okiem na model SdKfz 265 Panzerbefehlswagen dodanego do czwartego numeru czasopisma Wrzesień 1939.
  • I na koniec dgb, który na łamach dgblab otworzył pudełko z modelami Dark Elves Witch Elves od Games Workshop.

Felietony:

  • Inkub na blogu Wojna w miniaturze opublikował 87 odcinek Wybranych z tygodnia.
  • A na blogu quidamcorvus dostępne jest 147 wydanie Zebranych z tygodnia.

Ciekawostki:

  • QBa na łamach bloga Codename: Wargaming opublikował zaproszenie na pokaz gry Bolt Action (Osprey & Warlord Games), który odbędzie się w Niedzielę 12.01.2014 w godzinach 10-18, w Paradox Cafe (Warszawa, ul. Anielewicza 2).
  • I na koniec jeszcze dwa podsumowania 2013 roku oraz plany na rok 2014, które można przeczytać na blogach:
  • ...oraz konkurs na łamach serwisu Wamp, w którym startuje blog Coloured Dust prowadzony przez Arbala.

czwartek, 9 stycznia 2014

Wrota do lepszego bloga #2: Recykling Treści


Witam cieplutko na łamach roku 2014! Tak, tak, wiem. Okolice dwudziestego grudnia tak jakby minęły mniej więcej trzy tygodnie temu, ale jak już się uroczo tłumaczyłem na forach, na blogu i w konfesjonale, nie jestem  w stanie jeszcze na tyle dobrze zarządzać swoim czasem, by móc pisać tak dużo i często jak to było w złotym okresie rozkwitu przypadającego na moją bytność na domowych pieleszach, nawet w godzinach pracy!  Przynajmniej do momentu, w którym to w me ręce wpadł nareszcie roboczy tablet, który powoduje, iż te 4 godziny spędzone w ciągu dnia na podróżowaniu transportem masowym przestaną być bezproduktywne, a poniższy wpis jest tego dowodem, bo powstał właśnie podczas trzęsawki jaką jest podróżowanie rodzimą autostradą. Jak się okazuje, tempa nie mam najgorszego, a brak jakichkolwiek ‘rozpraszaczy’ na pokładzie autobusu tylko poprawia wydajność… Teraz tylko kwestia zweryfikować tę praktykę i zobaczyć, na ile pisanie w czasie dojazdu do pracy pomoże utrzymać bloga w stanie regularnej aktywności.

O co chodziło mi z tym dwudziestym grudnia? Ano dnia 20 listopada na łamach Wrót opublikowałem pierwszy tekst poświęcony technikom i narzędziom dzięki którym można poprawić sobie oglądalność bloga – pierwszy odcinek poświęcony był linkowaniu i potędze tego prostego, sprawdzonego i starożytnego, licząc w latach internetowych, konceptu. Kolejne miały wychodzić w okolicach dwudziestego dnia każdego miesiąca, i niestety Grudzień się nie doczekał… Ale nadrabiamy te straty, i dziś chciałbym jednak poruszyć kolejny temat, który jest w sumie łatwy w implementacji i obsłudze – Recykling Treści.

Szanujmy własne posty!

Kiedy mówimy o recyklingu treści nie chodzi nam wcale o to, by kopiować i bezecnie wklejać do nowych postów materiałów popełnionych gdzieś tam w przeszłości, bo choć może kusić zwyczajny repost czegoś stworzonego rok czy dwa lata temu, to nie dość, że ani to nie wygląda profesjonalnie, to na dodatek nie jest to tworzenie nowego kontentu, świeżej jakościowo treści, która w świecie dzisiejszych wyszukiwarek i systemów klasyfikowania materiałów w sieci w formie automatu (*urocze boty typu crawler!*) jest niejako złotem najczystszej próby! Poprzednik razem pisałem o tym, jak ważne jest częste i trafne linkowanie - metoda ta nadal jest ważna i funkcjonalna, ale jednak czasy się zmieniają i dziś ważniejsza jest unikalna treść i jej obfitość... Co w naszym przypadku, Panie i Panowie, oznacza nic innego jak właśnie dobre wpisy na blogu, oby jak najczęściej!

Nie, jeżeli piszę o recyklingu, to chodzi mi raczej o to, by nie traktować swoich tekstów niczym ruskich kosmonautów, których co prawda posyłamy z pompą w kosmos, ale to, czy zobaczymy ich ponownie już nikogo nie obchodzi (*no, może poza rodzinami!*). Jednym z głównych grzechów prowadzenia bloga - szczególnie, kiedy blog jest aktywny i ma już ten rok jak nie więcej na swoim koncie - jest traktowanie starszych wpisów jak nieistniejących. Bo powiedzcie mi proszę... Kto i jak często odwiedza wasze wpisy powiedzmy opublikowane pół roku temu? Praktycznie każdy poważniejszy system blogerski ma odpowiednie narzędzia do sprawdzenia takich danych na swoim dashboardzie, więc rzućcie proszę okiem. I założę się, ba, diamenty kontra orzechy, że w ostatnim tygodniu tylko wasze ostatnie posty zgarniają procentowo ogrom oglądalności, kiedy starsze wpisy mają jakieś pojedyncze stuknięcia, najpewniej dzięki pojawieniu się tekstu na łamach wyszukiwarki, kiedy ktoś użył sformułowania żywcem wyjętego z tekstu albo akurat szukał dokładnie tego, o czym ów post był. Prawda?

Jeżeli wasza odpowiedź brzmi nie, to gratulacje, bo na pewno znajdujecie  się w mniejszości i oznacza to, że pewnikiem już stosujecie pewne formy i narzędzia służące do dania starszym wpisom "szansy na drugą młodość". Jeżeli jednak nie, to najpewniej oznacza, że ogrom waszych tekstów jest niejako towarem jednorazowego użytku – o ile ma to sens w przypadku wpisów traktujących o nowinkach czy ploteczkach, czyli o rzeczach, które się zwyczajnie przedawniają, to już dla przykładu poradniki modelarskie, recenzje modeli, książek, systemów, felietony – nie mają daty ważności. A tylko od was zależy, czy pozwolicie waszym użytkownikom, waszym potencjalnym czytelnikom na dotarcie do materiałów, które najpewniej leżą gdzieś odłogiem w mrocznych zakątkach archiwum bloga.

101 Nekromancji: Wykop Denata

Tak. Tytuł, wbrew pozorom i pod próbą marnego żartu powiązanego z tematem, jest całkiem prawdziwy. Kluczem do sukcesu w tym przedsięwzięciu jest zwyczajne odkurzenie krypty i wyciągnięcie dawno wysuszone teksty na gablotę pokazową. Musisz dać widowni szansę na to, by nie oglądali tylko pachnących świeżością, jeszcze ciepłych i różowiutkich materiałów, ale też mieli możność podziwiać te, które kruszeją już pod wpływem czasu. Głównie dlatego, że w wielu przypadkach pogląd ten jest relatywny, i choć dla Ciebie dany post może być starożytny, dla nowego czytelnika zawarte w nim treści mogą się okazać równie atrakcyjne, jak te opublikowane wczoraj, dla przykładu. Po prostu znajdź metodę, która tego dokona, bo choć frazy w wyszukiwarkach z pewnością sprowadzą na wasze pielesza jakieś zbłąkane dusze, to jednak chyba bardziej zależy wam na czytelniku, który aktualnie pragnie poznać waszą treść, a nie trafił na wasz artykuł dzięki przypadkowi, bo wyszukiwał akurat zwrotu, którego użyliście podczas pisania danego artykułu.

Zaczniemy od rzeczy najprostszych, czyli od Serii Wewnętrznych i radości do tagów. Przykłady? Ten tekst jest przykładem Serii Wewnętrznej, choć nie do końca rozwiniętej – jak sami się domyślicie, seria to po prostu zbiór tekstów mających jeden cel, traktujących o pewnym wąskim temacie czy po prostu zbierającym pewną formę w jedno miejsce.  Ktoś z was może wzruszyć ramionami i wydać z siebie dźwięk, który wyraźnie sugeruje, że odkryciem Ameryki by tego nie nazwał. Pewnie, jak powiedziałem, to podstawa, ale na porządnym otagowaniu treści, nadaniu jej zunifikowanego wzorca czy tytułu nie powinno się skończyć – owszem, to wszystko pomaga a wyszukiwanie po tagu to w sumie norma na dzisiejsze standardy i to norma dobrze się sprawdzająca, o ile tagi są dobrze skonstruowane i poukładane tak, by rzeczywiście przez nie można było dojść do odpowiedniej treści. Problem polega na tym, że tag na łamach bloga to przeważnie jedno, malutkie słówko czy fraza próbująca przebić się przez cały stos innych tagów gdzieś tam na ich liście czy w chmurce (*która to przeważnie faworyzuje popularne tagi!*), co w sumie niby otwiera nowe okienko na dokopanie się do starszych tekstów, ale jest ono jednak małe i wąskie.

Słowem, trzeba pójść o krok dalej – oto przykład! Proste, prawda? Na własnym blogu wybrałem najważniejsze czy też najpopularniejsze kategorie tekstów i postanowiłem dać im odpowiednie naświetlenie, tworząc im odpowiednie podstrony stanowiące pełne listy danych tekstów powstałych na łamach serii – jeżeli więc ktoś poszukuje recenzji startera do Infinity, sprawdzić jakie to modele zrecenzowałem czy też materiały modelarskie, ma ów potencjalny czytelnik wszystko pod ręką, w wygodnej, w miarę przejrzystej formie, a co najważniejsze – mocno uwidocznione na łamach strony. W ten sposób tworzę skrót, autostradę do tekstów, które powstały wieki temu i spokojnie leżakują, nabierając charakteru niczym dobre wino! Naturalnie metoda ta sprawdza się dobrze, i generuje stały, regularny ruch na tychże tekstach.

Drugim niezwykle użytecznym narzędziem jest już skrypt, który ma na celu oferowanie odpowiednich linków do zawartości bloga czytelnikowi, który właśnie zapoznał się z aktualniejszym wpisem. Osobiście używam systemu Linkwithin, który nie tylko sprawdza się dość dobrze, jest bardzo elastyczny w kwestii kodowania i wynikającej z tego kustomizacji… I na dodatek jest raczej popularny, bo grom blogów z niego korzysta! Nie oznacza to oczywiście, że sami powinniśmy używać właśnie tego skryptu – w sieci znajdziecie całe stosy różnych rozwiązań i najlepiej poszukać takich, które są znane i lubiane przez użytkowników systemu blogerskiego, którego używacie, czy to będzie WordPress, Blogger, Tumblr czy coś innego. Systemy te przeważnie opierają się na tej samej zasadzie i tak naprawdę różnią się właśnie optymalizacją i mnogością opcji, bo wszystkie bazują na łączeniu materiałów na blogu poprzez proponowanie tekstów opatrzonych tymi samymi tagami. Tutaj tak naprawdę pojawia się temat, na który odpowiedni wykładowcy mogliby poświęcić kilka godzin, bo kwestia odpowiedniej równowagi w tagowaniu niejednemu już spędziła sen z powiek, szczególnie jeżeli tagi mają stanowić źródło informacji dla dodatkowych skryptów porównujących czy wyszukiwarek... Za mało tagów, choć oferuje przejrzystość i łatwiejszą w nich orientacje, niestety powoduje, że skrypt często gęsto linkować będzie do tekstów niekoniecznie powiązanych z aktualnym wpisem! Za dużo tagów, choć oczywiście wyostrzy proces podpowiadania odpowiednich materiałów, powoduje też znaczne zwężenie zakresu wyszukiwania, i jeżeli mamy wpisy potraktowane tagiem, który był użyty tylko raz, to może  w ogóle nigdy się nie pojawić w oferowanych przez powyższy skrypt linkach! Jest to kwestia zachowania pewnej równowagi, starania się, by tagi były jak najbardziej klarowne i rzeczywiście powiązane z materiałem, do którego są dołączone.

I w końcu trzeci sposób, to manualna obsługa starowinek, najczęściej dzięki Postom Podsumowującym czy też mediom społecznościowym! Posty podsumowujące to chyba nazwa, która mówi sama za siebie, prawda? Najpewniej widzieliście już coś takiego na blogach… I nie mówię wcale o Wrotach, na których to 99% procent treści to właśnie posty tego typu, co jest słuszne i naturalne dla agregatora. Nie oznacza to jednak, że sami w zakresie naszego własnego serwisu nie mogli przypominać sobie starszych wpisów czy treści, prawda? Oczywiście tutaj pojawia się kwestia własnego rozeznanie, jak często możemy sobie na taki manewr pozwolić. Jeżeli publikujecie jeden czy dwa wpisy w skali miesiąca, to podsumowanie działalności bloga w skali miesięcznej będzie wyglądać nieco abstrakcyjnie! Ale jeżeli ów wpisów macie już kilka czy nawet kilkanaście, to jest to opcja godna rozważenia – ot, działająca na takiej zasadzie. Choć może się komuś wydawać, że jest to tani manewr, to uwierzcie mi, nikt nie będzie wam miał tego za złe, ponieważ bardzo rzadko zdarza się tak, by nawet wasz stały czytelnik poznał wszystkie wpisy, jakie w pewnym odstępie czasu wrzucacie na łamach swojego bloga. A takie przypomnienie nie tylko daje im szansę chociażby do rzucenia okiem, czy niczego czasem nie przeoczyli, ale też oferuje świetne ‘interaktywne menu’ dla każdego, kto odwiedza waszą stronę po raz pierwszy czy nawet regularnie, acz w długich odstępach czasowych. Dni, w których publikuję podsumowania miesięczne to dni najwyższej dziennej oglądalności.

Ostatnim oferowanym rozwiązaniem są oczywiście serwisy społecznościowe, czy to Facebook czy Twitter… A nawet odpowiednie fora! Wspominałem o tym podczas wykładu na temat linkowania, że pomysł z podrzucaniem linków do bloga na popularnych forach tematycznych to słuszna koncepcja. I choć nie ośmieliłbym się wrzucić sucharów do dyskusji na forum (*chyba że ów sucharek doskonale się w tematykę wpasowuje; Przykład? Ktoś pyta o farby P3. W odpowiedzi, podsyłam link do mojej starutkiej acz ciągle aktualnej recenzji.*), to już od czego mamy fanpage na Facebooku czy Twittera? Tutaj możemy bezkarnie od czasu do czasu zarzucić linkiem do starszego wpisu, bezkarnie i licząc na owoc w postaci dodatkowych odwiedzin osób, które mogą się danym tematem zainteresować. Bo tutaj działa zasada, że nigdy nie wiesz, kto dany tekst już widział, a kto nie, prawda?


Wszystkie te metody stanowią niejako Świętą Trójcę recyklingu tekstów i dzięki stosowaniu powyższych narzędzi z pewnością sami się przekonacie, że liczba wyświetleń waszych starszych wpisów będzie regularnie wzrastać, a nie stać w miejscu przez tygodnie a potem miesiące, gubiąc się pod warstwą cyfrowego kurzu. Naturalnie nie poczuwajcie się w żaden sposób do implementowania wszystkich tych sposobów czy nawet jednego! Są to tylko narzędzia i sami musicie zdecydować, które z nich wam odpowiada i czy w ogóle uważacie, że warto próbować skierować strumień czytelników do treści, które popełniliście jakiś czas temu, a które mogą ich zainteresować – osobiście jestem gorącego przekonania, że owszem, jak najbardziej warto. Bo skoro na blogu mam już te 200+ artykułów, to szkoda by było, by 190 z nich nie było już czytanych i żeby nikt nie miał z nich pożytku… A w następnym odcinku popiszemy o aktywności, regularności i temacie, czyli o tym, co stanowi Główne Danie bloga! Do siego.



sobota, 4 stycznia 2014

Subiektywne podsumowanie tygodnia #46

Witam szanowne państwo-draństwo w 46 odcinku Subiektywnego Podsumowania Tygodnia

Zapraszam do lektury oraz udostępniania linków do podsumowania na swoich blogach oraz polubienia Wrót na FB!


Nowe blogi:

Galeria:

Projekty:

  • Na blogu quidamcorvus opublikowałem czwartą część Wprowadzenia do Warheim FS. Poprzednie wpisy można znajdzieci TUTAJ.

Poradniki:

  • Umpapa na łamach swojego bloga Umpapa's blog zamieścił poradnik w którym zdradził swój pomysł na wykonanie xenodrzewa.
  • A Wariax na Black Brush Studio udostępnił poradnik w którym krok po kroku przedstawił proces malowania modeli Imperial Fist Dreadnought do WH 40k.
  • I n a koniec Az, który na blogu 6mm Wargames zamieścił wpis w którym opisał swoje doświadczenie z transportem modeli przy użyciu folii magnetycznej.

Raporty bitewne:

  • Az na łamach 6mm Wargames zaprezentował zdjęcia i opublikował krótką relację z potyczki stoczonej na zasadach Fubar.
  • Z kolei brathac na swoim blogu Jedyna i Słuszna Wojna o Ciacho opublikował raport bitwy stoczonej podczas gry w Orły i Rakiety.
  • A Marcin na blogu Tűzzel-Vassal Wargaming és más opublikował raport z bitwy Rzeka rozegranej na zasadach Ogniem i Mieczem.

Recenzje:

  • Dgb na łamach bloga dgblab rozpakował blister z modelem Sorceress od Games Workshop.
  • A Psborsuk podzielił się na łamach Borsuczego warsztatu wrażeniami z seansu filmu Hobbit: Pustkowia Smauga.
  • Z kolei Hansolo występując gościnnie na łamach fireant.pl zrecenzował system Batman: Miniature Game.
  • Natomiast Maniex na blogu Maniexite rzucił okiem na kolejnych bohaterów dostępnych w elektronicznym wydaniu gry Warhammer: Quest.
  • Zaś na Blogu Pietii można zapoznać się z recenzjami modeli Scourge SlayerScourge Tormentor oraz UCM Seraphim do gry Dropzone Commander. Ponadto, Pietia zrecenzował system In Her Majesty’s Name od Osprey Wargames.
  • I na koniec swamper, który na blogu Swamp Arts opublikował swoje wrażenia na temat wybranych technicznych farb od Games Workshop.

Felietony:

  • Na blogu quidamcorvus opublikowałem #146 wydanie Zebranych z tygodnia.

Ciekawostki: